poniedziałek, 29 września 2014

Szalone popołudnie

Szalone popołudnie za nami, byłyśmy z Oliwcią u pediatry, na szczęście okazało się, że poza  przeziębieniem wszystko ok, ale muszę powiedzieć, że ona wcale na chorą nie wyglądała ... uśmiech nie schodzi jej z usteczek, szaleje jak zwykle, jakby mogła to by spać nie poszła tylko tuptała dalej wokół stolika. Pani doktor potwierdziła moje słowa, że nie wygląda na chorą hehe a córcia była wyjątkowo grzeczna, pozwoliła się zbadać, obejrzeć gardełko, naprawdę byłam z niej dumna :) Oczywiście po powrocie do domu było szaleństwo!! /Grzechotka, kaczuszka, piłeczka ... no i oczywiście chrupek zamiast czegoś konkretnego, ale dostała dopiero jak wypiła porcyjkę mleka to dostała :)
A Tatinek?? zamiast po pracy iść z psem i do domu obiad zjeść to czekał na nas z psem pod przychodnią głodny!! Przyszliśmy to zjadł i odpoczywamy, a raczej dopiero zaczęliśmy bo mała zasnęła ok 19,30.
Miłego wieczorku i miłej nocki Wam życzę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz