czwartek, 2 października 2014

Maybelline Big Eyes

W związku z posiadaniem przez moją skromną osobę kilku(nastu) tuszy do rzęs postanowiłam dzisiaj przetestować działanie jednego z nich a mianowicie Maybelline Big Eyes, który mam od jakiegoś czasu, ale dopiero dzisiaj sięgnęłam po niego do kosmetyczki.


opis producenta:
Maskara posiada innowacyjne rozwiązanie jakim są 2 niezależne szczoteczki: do górnych i do dolnych rzęs. Pozwala to na dotarcie do najdrobniejszych rzęs nawet w kącikach oczu. Teraz kobiety będą mogły intrygować spojrzeniem, a ich oczy będą wyglądały nawet na 2 razy większe! Wąska szczoteczka podkreśla i nadaje objętość nawet najkrótszym dolnym rzęsom, a szeroka szczoteczka unosi rzęsy do góry i nadaje im efekt wachlarza.


moja opinia:
Tusz jest moim zdaniem "badziewny" a dlaczego? Mała szczoteczka dobrze rozdziela rzęsy delikatnie je malując, duża szczoteczka natomiast jest straszna!! Rzęsy po pomalowaniu wyglądają wyglądają jakby poklejone, tusz się kruszy przy próbie rozdzielenia np specjalną szczoteczką do rzęs lub igłą. Po udanej próbie rozdzielenia przystępujemy do pomalowania 2 warstwy i znowu się rzęsy sklejają ... w takim razie ja podziękuje. Kupiłam go jakiś czas temu w promocji w biedronce, bo gdybym dała więcej (np w rossmanie) byłoby mi szkoda pieniędzy wyrzuconych w błoto.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz